Kontrola jakości paczek u babci

Zakładam żółtą kamizelkę z OLX, biorę pustą paczkę i dzwonię do randomowego domofonu:

»InPost, paczka do odbioru!« Babcia otwiera, ja wchodzę z poważną miną: »proszę dowód«.

Ona leci po dowód, a ja w tym czasie wchodzę do mieszkania i krzyczę: »kontrola jakości paczek!«

Zaczynam otwierać jej szafki, wyciągam garnek, patelnię, mówię: »tu za dużo

kurzu, minus 5 punktów«. Babcia wraca i widzi mnie z jej majtkami na głowie jak czapką.

Krzyczy: »ZŁODZIEJ!« i łapie za wałek do ciasta. Ja w panice: »spokojnie, to tylko test!«

Ona goni mnie po korytarzu wałkiem, ja uciekam z majtkami na głowie… i w tym momencie

wpada prawdziwy kurier InPost i mówi: »ej, a ty co tu robisz