Prank z tatuażem i egzorcyzmy babci

Mam 19 lat, kupiłem na Allegro naklejkę z tatuażem – wielki smok na całym ramieniu,

wygląda jak prawdziwy. Myślę: zrobię prank mamie, pokażę „nowy tatuaż”. Wieczorem siadam

przy kolacji, podwijam rękaw: »mamo, patrz co zrobiłem«. Mama patrzy,

oczy jak pięć złoty, talerz upuszcza. »Co to jest?! Tatuaż?! Ja cię zabiję!«

Ja: »spokojnie, to na zawsze«. Mama wstaje, łapie za pasek: »idziemy do salonu,

zmyjemy to laserem!« Tata się śmieje, wujek: »fajny smok, ja też chcę«. Mama dzwoni do babci:

»twój wnuczek się oszpecił!« Babcia przyjeżdża w 15 minut, z krzyżem i wodą

święconą. »To diabelski znak, egzorcyzmy potrzebne!« Ja próbuję zetrzeć – nie schodzi,