Na fali rymów i relaksu

A-a-answer on the beat. Siedzę se na chacie i jak zwykle upalona głowa.

Dzwonię do Hasana, że już skończył mi się towar . Spoko ziomek,

wbijaj, uncja będzie już gotowa. Rymy mam gorące, jakbym rzucił koktajl

Mołotowa. Dobra, nie będę przecież zgrywał underdoga. Doskonale wiesz,

że zawsze mogę zarymować. Ziomek, pograj sobie w Scrabble,

bo coś często brak Ci tutaj słowa. No i cyk, lecimy tu od

nowa. Na ciele widnieje tu niejedna blizna. Zawsze chciałem stać na czele,

a nie być jak jakaś pizda. Kiedyś wypełniony chmielem. Dzisiaj w płucach już maryśka,